WEEKENDOWO

Cześć Kochani ! Jak wam minął weekend? Mi całkiem przyjemnie, nienawidzę poniedziałków, nie dość,że jest to pierwszy dzień po weekendzie, kiedy trzeba szybko wstać to w dodatku mam 8 lekcji, co mnie naprawdę dobija. Dzisiejszy dzień rozpoczęłam kartkówka z marketingu, a potem to już szło z górki. 

Nawet nie wiecie ile bym dała za wakacje, za siedzenie w poniedziałek do późnych godzin na dworze i nie martwić się,że następnego dnia pójdę do szkoły, za siedzenie na plaży nad Kuźnickim jeziorem, chciałabym mieć znów tak wszystko w nosie jak miałam przez wakacje. Niestety wakacje już minęły,jesień już nas wita, coraz szybciej się ściemnia, coraz zimniej na dworze. Piątkowy dzień umilił mnie mój ukochany,który na wstępie przywitał mnie z koszulką J.Danielsa, na którą się napalałam od dłuższego czasu, nie wiem dlaczego tak bardzo podoba mi się ta koszulka, a teraz jeszcze bardziej mi się podoba niż dotychczas,może dlatego że jest od niego? może :) 

Sobotni wieczór spędziłam poza domem u mojego byłego kolegi z klasy - Wiśni, z gimnazjum, nikt by się nie spodziewał,że tak wszystko się potoczy, że kiedykolwiek będę miała możliwość jeszcze raz z nim posiedzieć i porozmawiać na przeróżne tematy. 

Niedzielę spędziłam w Zbąszyniu, tak jak tydzień temu, bardzo sympatyczny dzień w przecudownym towarzystwie, miałam możliwość troszkę pozwiedzać Zbąszyń, chociaż znam te miasto jak swoje. Pospacerowałam z moim ukochanym, za którym oczywiście się niezmiernie stęskniłam! Troszkę zimno było, ale do zniesienia, miałam przy sobie swój 'grzejniczek'. Najgorsze w tym wszystkim to są pociągi, powinny być zdecydowanie później zawsze mnie denerwują i się spóźniają, wczoraj i dzisiaj jak jechałam do szkoły, mimo,że to jest skromne opóźnienie 20 minutowe, ale to jest denerwujące, gdy trzeba w tym mrozie stać na dworze! Zimy jeszcze nie ma a już są opóźnienia.